Opinie dotychczasowych klientów

Prze­czy­taj, jakie zda­nie na mój temat mają moi dotych­cza­so­wi klien­ci i współpracownicy!


Aleksander Cieśla

pisarz, miłośnik astronomii, autor powieści „Nieistotne”„Psy i ludzie”

Z Pau­li­ną współ­pra­co­wa­łem już dru­gi raz. Pra­co­wa­ła nad korek­tą mojej debiu­tanc­kiej książ­ki. Z jako­ści korek­ty byłem bar­dzo zado­wo­lo­ny, więc już na eta­pie pisa­nia mojej dru­giej książ­ki wie­dzia­łem, komu chcę powie­rzyć dopra­co­wa­nie tek­stu. Do „Psów i ludzi” Pau­li­na pode­szła kom­plek­so­wo, a więc wyko­na­ła zarów­no redak­cję, jak i korek­tę. Z chę­cią przy­znam, że nie tyl­ko wyko­na­ła swo­ją pra­cę dobrze i dokład­nie, ale też była przy tym wni­kli­wa, uważ­na i zain­te­re­so­wa­na niu­an­sa­mi tre­ści. W trak­cie prac nad książ­ką wie­le od sie­bie nawza­jem wyma­ga­li­śmy, prze­ana­li­zo­wa­li­śmy tekst od deski do deski i wyczer­pu­ją­co omó­wi­li­śmy wszyst­kie zapro­po­no­wa­ne popraw­ki. A przy tym Pau­li­na jest pogod­ną oso­bą, potra­fią­cą czer­pać przy­jem­ność ze swo­je­go zaję­cia. Dla­te­go też, pomi­mo ogro­mu pra­cy, redak­cja i korek­ta prze­bie­gły w dobrej, przy­jem­nej atmos­fe­rze wza­jem­ne­go sza­cun­ku i zro­zu­mie­nia, ale tak­że kole­żeń­skiej wymia­ny uwag i cie­ka­wo­stek. Pau­li­na nie tyl­ko wyko­na­ła bar­dzo dobrą pra­cę, ale też nada­ła mojej książ­ce final­ny kształt, ostat­ni szlif, a wkła­da­jąc w tekst peł­ne zaan­ga­żo­wa­nie i cier­pli­wość, uczy­ni­ła ją lep­szą. Oczy­wi­ście już wiem, do kogo się zgło­szę, gdy będę koń­czył pra­cę nad następ­ną książką.


Ewa Olchowa

autorka sagi „Zrodzona”

Współ­pra­ca z Pau­li­ną i Andrze­jem roz­po­czę­ła się od mojej debiu­tanc­kiej książ­ki, któ­rą wyda­łam w mode­lu self‑publishing. Jestem bar­dzo zado­wo­lo­na z ich pra­cy, gdyż zaję­li się książ­ką tak, jak­by była ich wła­sną. Od tam­te­go cza­su cią­gle współ­pra­cu­ję z Pau­li­ną i Andrze­jem i mogę Was zapew­nić, że jesz­cze nie raz będę.


Monika Magoska-Suchar, Sylwia Dubielecka

autorki powieści „Klątwa Przeznaczenia”

Pau­li­na to kwin­te­sen­cja spo­ko­ju, wywa­że­nia i zro­zu­mie­nia dla auto­ra. Współ­pra­cę z nią wspo­mi­na­my jako nie­zwy­kle uda­ną. Pra­ca nad spraw­dze­niem „Klą­twy Prze­zna­cze­nia” trwa­ła kil­ka mie­się­cy i choć nie nale­ża­ła do naj­lżej­szych ze wzglę­du na obszer­ność tek­stu, nasza redak­tor­ka trak­to­wa­ła nas z życz­li­wo­ścią i przy­cho­dzi­ła z pomo­cą zawsze, gdy coś budzi­ło nasze obiek­cje. Pau­li­na wyka­za­ła się przy tym nie­zwy­kłą wie­dzą z zakre­su języ­ka pol­skie­go oraz zasad inter­punk­cji. Chęt­nie odpo­wia­da­ła na pyta­nia, po wie­le­kroć spraw­dza­ła każ­dy poda­ny przez nas w wąt­pli­wość frag­ment. Z całą pew­no­ścią to jej nasza powieść zawdzię­cza swój osta­tecz­ny cha­rak­ter. Uję­ła nas skrom­no­ścią, ale też załą­czo­ną do naszej kory­go­wa­nej przez nią po raz pierw­szy wer­sji oce­ną całej książ­ki. Pole­ca­my współ­pra­cę z nią każ­de­mu pisa­rzo­wi, któ­ry chce rze­tel­nie spraw­dzić swo­je dzie­ło. Same z całą pew­no­ścią będzie­my par­ły, by to wła­śnie ona reda­go­wa­ła „Koro­nę Prze­zna­cze­nia” – kon­ty­nu­ację „Klą­twy”.


Artur Pruziński

pisarz, muzyk i promotor kultury, autor powieści „Jarek Patriota: Bóg, honor i włoszczyzna”. Autorem zdjęcia jest Arcadius Mauritz

Pau­li­na reda­go­wa­ła moją książ­kę „Jarek Patrio­ta: Bóg, honor i włosz­czy­zna”. Dzię­ki niej zro­zu­mia­łem, że redak­cja to spra­wa bar­dzo waż­na, a redak­tor to człek godzien sza­cun­ku, taki pro­fe­sjo­nal­ny à la Sylve­ster Stal­lo­ne. Wcze­śniej byłem lite­rac­kim, zaro­zu­mia­łym (mimo że debiu­tan­tem) sam­cem alfa, któ­ry wycze­ki­wał na redak­cję pew­ny swe­go, jak­by szedł po pasz­tet do Żab­ki (w cza­sach aka­de­mi­ka). Do meri­tum – Pau­li­na skru­pu­lat­nie i z wdzię­kiem wypunk­to­wa­ła błę­dy, zarów­no banal­ne, jak i takie, za któ­re mi wstyd, popra­wi­ła, a na zakoń­cze­nie lek­tu­ry dorzu­ci­ła szcze­ry komen­tarz: „Pań­skie dzie­ło jest wybit­nie dziw­ne – co pro­szę uznać za kom­ple­ment – a jed­no­cze­śnie tak intry­gu­ją­ce i wcią­ga­ją­ce, że nie spo­sób ode­rwać się od lek­tu­ry”. Kum­plu­je­my się do dzi­siaj, a jeśli Bóg da, to Pau­li­na będzie reda­go­wa­ła moje kolej­ne dzie­ło, czy się jej to podo­ba, czy nie.


Katarzyna Dambiec

koordynator projektów wydawniczych, wydawnictwo Novae Res

Pau­li­na to jed­na z naj­lep­szych redak­to­rek, z któ­ry­mi współ­pra­cu­ję, a współ­pra­ca ta trwa nie­prze­rwa­nie od 2012 roku. Od począt­ku cenię sobie jej pro­fe­sjo­na­lizm, szyb­ki, bez­pro­ble­mo­wy i sym­pa­tycz­ny kon­takt, rze­tel­ność i ter­mi­no­wość. Pau­li­na wyła­pu­je nawet naj­mniej­sze błę­dy i zgrzy­ty języ­ko­we, a jej popraw­kom moż­na zaufać w ciem­no. Szcze­rze polecam!


Stanisław Zakościelny

pisarz, autor powieści: „Ołowiane komety”, „Po drugiej stronie Muru”, „Julia”, „Podróże”

Pani Pau­li­na Zysz­czak zaim­po­no­wa­ła mi w sze­ro­kim zakre­sie. Świet­nie spraw­dzi­ła się jako korek­tor­ka mojej trze­ciej książ­ki, a mia­no­wi­cie do tego nawet stop­nia, że po napi­sa­niu kolej­nej popro­si­łem imien­nie wydaw­nic­two o jej współ­udział w koń­co­wym uszla­chet­nia­niu tek­stu. Pani Pau­li­na od począt­ku bar­dzo uję­ła mnie swo­ją dokład­no­ścią i wni­kli­wo­ścią w czy­ta­niu manu­skryp­tu. Błę­dy, o któ­rych wcze­śniej nie mia­łem nawet wyobra­że­nia, a wywo­dzą­ce się z nie­wła­ści­we­go uży­cia sło­wa lub też prze­krę­co­ne­go nazwi­ska albo złej daty, były skru­pu­lat­nie wychwy­ty­wa­ne i popra­wia­ne. Ponad­to zawsze fascy­no­wa­ła mnie szyb­kość doko­ny­wa­nej kolej­nej korek­ty, co ewi­dent­nie świad­czy­ło o jej zaan­ga­żo­wa­niu w pra­cę.

Muszę rów­nież przy­znać, że z przy­jem­no­ścią wspo­mi­nam elek­tro­nicz­ną kore­spon­den­cję z moją redak­tor­ką.

Oprócz miłe­go i kole­żeń­skie­go nastro­ju pani Pau­li­na umie­jęt­nie oraz z dużą deli­kat­no­ścią prze­pro­wa­dza­ła mnie przez tech­nicz­ne mean­dry edy­to­ra tek­stu z prak­tycz­nym wyko­rzy­sta­niem mar­gi­ne­so­wych notek. Wte­dy wła­śnie zauwa­ży­łem impo­nu­ją­cą doj­rza­łość jej war­to­ścio­wych komen­ta­rzy. Bar­dzo ceni­łem sobie zazna­czo­ne spo­strze­że­nia, a też traf­ne pro­po­zy­cje zmian oma­wia­nej tre­ści chęt­nie akcep­to­wa­łem. Waż­na była goto­wość pani Pau­li­ny do prze­dys­ku­to­wa­nia zaist­nia­łych wąt­pli­wo­ści i tak­tow­na argu­men­ta­cja jej punk­tu widzenia.


Natalia Michalczyk

redaktorka i korektorka językowa, współpracownica w firmie eKorekta24

Pod­czas naszej współ­pra­cy w eKorekcie24 Pau­li­na dała się poznać jako oso­ba nie­zwy­kle sumien­na i docie­kli­wa. W razie wąt­pli­wo­ści zada­wa­ła pyta­nia, a gdy z czymś się nie zga­dza­ła, podej­mo­wa­ła mery­to­rycz­ną dys­ku­sję. W rezul­ta­cie obie dosko­na­li­ły­śmy swój warsz­tat redak­tor­ski. Pau­li­na jak mało kto anga­żu­je się w pra­cę nad tek­stem, któ­ra jest rów­nież jej pasją. Pole­cam współ­pra­cę z Pau­li­ną wszyst­kim, któ­rym zale­ży na facho­wej redak­cji i korek­cie!


A.S. Sivar

autorka powieści „Konsorcjum”

Współ­pra­ca z panią Pau­li­ną prze­bie­gła nie­zwy­kle spraw­nie i efek­tyw­nie. Kre­atyw­na, z wie­lo­ma świet­ny­mi pomy­sła­mi, a co naj­waż­niej­sze, bar­dzo pomoc­na i otwar­ta na suge­stie. Zale­d­wie w dwa tygo­dnie obszer­ny utwór nabrał znacz­nej daw­ki cha­rak­te­ru. Jestem pod ogrom­nym wrażeniem.


Marta Ewa Mazurek i Giorgio Rayzacher

autorzy powieści „Piękni, bogaci, perfidni”

Bar­dzo uda­na współpraca.

Zgod­nie i bez jakich­kol­wiek zastrze­żeń pole­ca­my panią Pau­li­nę. Pro­fe­sjo­nal­nie i z zapa­łem pode­szła do pra­cy, aby dopie­ścić nasze wspól­ne dzie­ło. Prze­czy­ta­ła całość dokład­nie i z nale­ży­tą uwa­gą, po czym eks­pre­so­wo odpi­sy­wa­ła na nasze zapy­ta­nia i podej­mo­wa­ła logicz­ną dys­ku­sję nad pro­ble­mem, jeśli tako­wy zaist­niał. Do pra­cy pod­cho­dzi z pasją i peł­nym zaan­ga­żo­wa­niem, co widać i co bar­dzo cie­szy 🙂 Zwłasz­cza w dzi­siej­szych cza­sach. W przy­szło­ści pra­gnie­my pod­jąć współ­pra­cę, jeśli nada­rzy się taka okazja.


Maciek Jakubski

autor powieści „Kolekcja pośmiertnych portretów”„Infamia”

Pra­ca z Pau­li­ną jest cał­ko­wi­cie bez­bo­le­sna i bez­stre­so­wa, co moim zda­niem jest bar­dzo waż­nym czyn­ni­kiem. W przy­pad­ku obu ksią­żek redak­cja prze­bie­gła bar­dzo spraw­nie, a sam tekst dużo zyskał na jako­ści. Pau­li­na jest oso­bą, któ­ra nic nie narzu­ca, a wszel­kie wąt­pli­wo­ści roz­wie­wa ode­sła­niem do tek­stów źró­dło­wych. Na moją nie­pew­ność „coś mi nie pasu­je w tym zda­niu” odpo­wia­da­ła dwo­ma lub trze­ma pro­po­zy­cja­mi, z któ­rych każ­da była bar­dzo dobra. Na koniec chciał­bym tyl­ko wyra­zić nadzie­ję, że „Infa­mia” nie była moją ostat­nią książ­ką, któ­rą Pau­li­na redagowała.


Ewelina Woźniak

autorka powieści „Dzień Ojca”

Współ­pra­ca z panią Pau­li­ną prze­bie­ga­ła nie­sa­mo­wi­cie spraw­nie. Szyb­kość i rze­tel­ność pra­cy zasłu­gu­je na uzna­nie. „Dzień Ojca” to mój debiut lite­rac­ki. Nie mia­łam poję­cia, jak wyglą­da korek­ta, nie wspo­mnę o nie­peł­nej zna­jo­mo­ści edy­to­ra tek­stu. Cier­pli­wość, otwar­tość i zaan­ga­żo­wa­nie w wytłu­ma­cze­niu wszyst­kie­go, cze­go potrze­bo­wa­łam, zasłu­gu­je na niskie pokło­ny. Zapro­po­no­wa­ne zmia­ny były traf­ne i trud­no było sobie wyobra­zić, że mogło­by być ina­czej. Cen­na lek­cja orto­gra­fii i gra­ma­ty­ki z ogrom­nym zro­zu­mie­niem dla mojej zawod­nej pamię­ci. Rze­tel­ność, zaan­ga­żo­wa­nie dają moż­li­wość spraw­ne­go przej­ścia przez pro­ces korek­ty, w któ­rym jest doskonała.


Anna Singh

autorka powieści „Czwarta prawda”

Współ­pra­cę z panią Pau­li­ną okre­ślam jako czy­stą przy­jem­ność! Redak­cja testu wyko­na­na przez panią Pau­li­nę speł­ni­ła wszel­kie moje ocze­ki­wa­nia jako autorki.

To, co zasłu­gu­je na szcze­gól­ne sło­wa uzna­nia, to:

  • rze­tel­ność redak­cji (upo­rząd­ko­wa­nie kolej­no­ści przy­pi­sów, ujed­no­li­ce­nie pisow­ni nazw wła­snych, popra­wa błę­dów mery­to­rycz­nych i logicz­nych),
  • nie­by­wa­ła czuj­ność (zwró­ce­nie uwa­gi na błęd­ny zapis egzo­tycz­nych miej­sco­wo­ści, co do któ­rych pisow­ni jako znaw­czy­ni tema­tu nie mia­łam żad­nych wąt­pli­wo­ści – jak się oka­za­ło, niesłusznie!),
  • ter­mi­no­wość (zre­da­go­wa­ny tekst otrzy­ma­łam w prze­wi­dy­wa­nym terminie),
  • ela­stycz­ność (proś­ba o nie­in­ge­ren­cję w styl auto­ra zosta­ła pod każ­dym wzglę­dem usza­no­wa­na), a z dru­giej stro­ny nie­ugię­tość (błęd­ne kon­struk­cje języ­ko­we, przy któ­rych upar­cie obsta­wa­łam, zosta­ły bez­względ­nie wyeliminowane),
  • respon­syw­ność (kon­takt mailo­wy okre­ślam jako wzor­co­wy pod tym względem).

Jed­nak naj­więk­szą wdzięcz­ność chcia­ła­bym wyra­zić za obszer­ne i wyczer­pu­ją­ce temat komen­ta­rze do tek­stu. Dla mnie jako autor­ki wyja­śnie­nia te mia­ły nie­oce­nio­ną war­tość! Jestem prze­ko­na­na, że dzię­ki cier­pli­wo­ści pani Pau­li­ny w tłu­ma­cze­niu zawi­łych kwe­stii języ­ko­wych nie popeł­nię błę­dów w kolej­nych tekstach.

Z czy­stym sumie­niem pole­cam panią Pau­li­nę jako rze­tel­ną, skru­pu­lat­ną i zaan­ga­żo­wa­ną redaktorkę!


Julita Miżejewska

poliglotka i podróżniczka, autorka powieści „Zapiski Julietty emigrantki”

Z panią Pau­li­ną mia­łam przy­jem­ność współ­pra­co­wać pod­czas redak­cji mojej pierw­szej książ­ki Zapi­ski… To prze­mi­ła, ale może przede wszyst­kim kom­pe­tent­na oso­ba. Nie tyl­ko pomo­gła popra­wić moje błę­dy w książ­ce, ale też uzmy­sło­wi­ła, jak waż­ne są war­to­ści życio­we nawet w książ­kach. Oby wię­cej takich korektorów!


Lucy Miosga

autorka powieści „Pomóż mi być”, „Noc po nocy” „Anioł stróż czy czekolada?”

Współ­pra­ca z panią Pau­li­ną była dla mnie bar­dzo miłym doświad­cze­niem. Od pierw­szej chwi­li wie­dzia­łam, że mam do czy­nie­nia z oso­bą odpo­wie­dzial­ną, zdy­scy­pli­no­wa­ną, a zara­zem otwar­tą. Pani Pau­li­na to pro­fe­sjo­na­list­ka. Spo­sób, w jaki pro­wa­dzi­ła redak­cję, był wręcz uszy­ty na moją mia­rę. Rze­czy, któ­re wyma­ga­ły ogła­dy języ­ko­wej, robi­ła bez moje­go udzia­łu – za co bar­dzo dzię­ku­ję. Zaś tam, gdzie wyma­ga­na była więk­sza zmia­na w tek­ście, dawa­ła kil­ka pro­po­zy­cji czy suge­stii. Nie czu­łam się przy­tło­czo­na, ale zaopie­ko­wa­na, i dokład­nie o taki styl współ­pra­cy mi cho­dzi­ło. Jesz­cze raz dzię­ku­ję i napraw­dę polecam!


Maksymilian Dzikowski

autor powieści „Pieśni wydmowej trawy”

Współ­pra­cę z Pau­li­ną mia­łem przy­jem­ność pod­jąć w cza­sie pro­ce­su wydaw­ni­cze­go powie­ści „Pie­śni wydmo­wej tra­wy”. Jako autor debiu­tu­ją­cy, stycz­ność z korek­to­rem mają­cy mieć po raz pierw­szy, chwi­li roz­po­czę­cia współ­pra­cy oba­wia­łem się bar­dzo. Już od pierw­szej otrzy­ma­nej od Pau­li­ny wia­do­mo­ści pew­ny mogłem być jed­nak, że tak powieść, jak i sam autor powie­rze­ni zosta­li oso­bie naj­wła­ściw­szej: jako roz­mów­czy­ni Pau­li­na uję­ła mnie budu­ją­cą ogrom­ne zaufa­nie życz­li­wo­ścią; jako korek­tor­ka – sumien­ną, a przy tym peł­ną sza­cun­ku ana­li­zą tek­stu. Z wiel­ką cier­pli­wo­ścią nie tyl­ko oczy­ści­ła całość z rażą­cych nie­do­pa­trzeń czy błę­dów, któ­re autor mógł poczy­ty­wać sobie za for­my popraw­ne, ale też doko­naw­szy tego (nie­ła­twe­go) zada­nia, pomo­gła to, co napi­sa­ne nie­dba­le, uczy­nić popraw­nym, a to, co popraw­ne – praw­dzi­wie dobrym. Mimo że korek­ta wyko­na­na zosta­ła w cią­gu zale­d­wie kil­ku dni, z każ­dym wej­rze­niem w tekst czu­łem, że jako korek­tor­ka Pau­li­na dokła­da sta­rań, aby jed­na­ko­wą uwa­gą obda­rzyć każ­dą jego linij­kę, by we współ­pra­cy z auto­rem wydo­być jej peł­ną (a nie zawsze widocz­ną dla auto­ra) war­tość – za to ser­decz­nie dzię­ku­ję. Jako począt­ku­ją­cy autor, pra­gną­cy prze­ka­zać Pań­stwu swo­ją debiu­tanc­ką powieść, jestem szczę­śli­wy, że powie­rzo­na zosta­ła wła­śnie Paulinie.